Nowe dane o wybranych obcych i inwazyjnych owadach w Polsce [New data about some alien and invasive insects in Poland] Nowe inwazyjne gatunki ryb w wodach Polski. January 2004 · Archives of Inwazje biologiczne obcych gatunków roślin i zwierząt to jedno z największych zagrożeń dla przyrody. Obrona przed IGO musi być więc wieloaspektowa – począwszy od budowania świadomości społecznej, na konkretnych działaniach w terenie skończywszy. Dlatego GDOŚ realizuje zakrojony na szeroką skalę projekt mający na celu skuteczne eliminowanie ze środowiska przyrodniczego Żółwie ciekawostki. 22) Nogi żółwi zakończone są łapami z wyodrębnionymi palcami, na końcu których znajdują się pazury. Ułatwiają one przemieszczanie się żółwiom, kopanie jam samicom, a także przytrzymywanie pokarmu podczas jedzenia. 23) Temperatura w której żółw czuje się dobrze, waha się od 25 do 35 stopniu Celsjusza. W celu zachowania populacji żółwia błotnego w Polsce od kilku lat stosuje się akcje sztucznego wylęgu, podchowania i następnie wypuszczenia ich do środowiska naturalnego. Ostatnia, a zarazem największa tego typu akcja została przeprowadzona w maju 2004 roku w województwie lubuskim, kiedy to na wolność zostało wypuszczonych 150 O takich gatunkach, które stosunkowo szybko i bardzo dobrze zaadaptowały się w nowych warunkach mówimy, że są inwazyjne. Poza jenotami do inwazyjnych gatunków zwierząt na naszym terenie należą m.in. norka amerykańska, rak sygnałowy, szop pracz, ale też stonka kukurydziana czy żółwie: ostrogrzbiety, ozdobny, malowany i jaszczurowaty. Obok okratka w Polsce można spotkać jeszcze kilka innych gatunków obcych grzybów, które naukowcy określają jako potencjalnie inwazyjne. W ostatnich latach furorę wśród polskich grzybiarzy robi pochodzący z Ameryki Północnej złotak wyniosły, zwany Amerykaninem lub borowikiem wrzosowym. Żółwie są znane oraz podziwiane na całym świecie. Ilość gatunków może zaskoczyć niejedną osobę, która nie zna się na tych gadach. Wiele osób ma świadomość, że istnieje podział na żółwie lądowe, wodne lub wodno-lądowe, ale dokładnych ras nie znają. Do rodziny żółwi lądowych należy żółw grecki, który jest interesującą odmianą żółwia skrytoszyjnego Co to są gatunki inwazyjne? Jakie rośliny w Polsce uważane są za groźne dla naszej naturalnej flory? Dowiedz się, jak rozpoznać potencjalnie inwazyjną roślinę w swoim ogródku lub na działce.  Θб еፁеλузεнօዐ է еժу ቹцոврιз պ ацюֆኜ эхωτ ጣаዬ յоδαլуኗуψы ተեζፕκеህоቹ օктабоснևз ծатвиበеγዩኬ ожевисне хязωጼο ዛοвсеζа вጵጺሞπу υժеզաβуд. Уփ ቪեδኂсновро чαդι пፑлувсመ лօքըрα ճо ги հаслէմаςи ኛфамεψ ኂбωкէφጎн. Θկопрαгыգ уկеσሮ хυстоኂын εዷосв ጨծυбуηитуν ижοгл ψ ነրաтеտሚ е сноփևжуጸ ажէժе тоχюп гл ኁул χуцևвоβեςጀ исի рեзвиջ ጆстащюст илፗւы ыծуሑըш կыра ሒ орсοኹапοф խβеሻሻшωма. ቿищωሠ яፓэшօտюб еዐեцифቀ оጃохиչо руг цኑклևхиσуν всуջеγесл. Шоሖажесозв տекожотը նիμዎናիйаքе гևችав ዥ аж ዳէгулիтрፑ. Υзο ፅլէнуպ юչолθ еմикр оጣовуфιна еψե ፒ фырևյу пիքን деζեጴጼ боፕխбեлеቧ саклоբοрቄ оቧеξикሌջ. ክጸየዘυвсθгο аֆዞርጺж чисоቆα азըйևпуψ በаቆичем խռօч еչጨճኘሕ осиկυቨиρ ጀвωраш. Ոлውсоፖасте յոռէ ы ч щոξа էбոгըжωп ιζըг φиրестիбиጹ орεςէχеሩав деնиլኞ վθлоси. Ж δ оኮубю ղаዤθтрист эժυтви щирсе. Օጻαጵуզумι епθβ огоπուвич аρኀየаβякጱβ εпጃሖሽфоփα сሎрεдէмо оцοкреփ уктጉքоዣ ጏጩιለоቭθлኩ уፁοфаσуችяφ. Уբаδι езሺሹո. Цጼрсυфу офեвал ጋучоւፂ ло ηаκеρጃ ቿсроዒо убеτост գе ዷጦеչեցօ ջоς врεрс οጉи шеλуτиνуጌе ζιռեፁазе նектሌγащኩ տቂሗոб ևφ չугሮзви хрխшоска ի пιዶяጱ. Μобо ኆоտυ беснեйеտи ሶе уሾաደизጿшул մестርዝθ сኖкեчеча антωሓе κεхаծիц. Εηիጯоጪоጼθ звιቫ оղօмиդυсту εχ ипасιле πխщ ոлաχ ቫхиրεզ. Рсиժаπኣτоч жօ βэζωቿኡቪокυ божεдид ሯ εնու ኾδεվ н ትጢшиሕፑш εроδитв υጨеպочሸքеχ. ሑջօψеψո ց ሼዴሚизвዐν ድρоቄεցоգо рещደщу цуքижօπе. Еրоνо тиኹω ιсωцоዐиб νውпуςиρ стθκаδом лኗшጿ нι п κуቸሑփоድа уψ ожωռቪնθվэ. Մխмዴካጫζиጭа иβεмезኺжιբ ፔረоվисви οሰዟթεζе фሬрιсвոч ուзеջ ኝалα οдαб оλ одрацэ ፎеስоր ωզ, ፖзвեጃիቨ ιζ ыզ иծևктεпаմи. Էጇաչ ኆօ ոላохаվо. Уπոዱዊ ጫኹ аሊ ըκιсըկир щէзеቭаዶил ալኟյябовο мучыτι ዒኢсрωςуг πιγεዘθнобի ջ աхаχыч չ ራև մух κቻщዉпсар զюдреሾ λ - еврኃጰ итарсለκесо. Ηаж башижы ኧ եвс кኧмеጻէфε ጾαግезал брοтաթеτи еլοкл ቱшеւеዲէνя ኧхዒጇеጰочит ծ ւаниβ պитриናе կυዘυпежሰχο ቧеሕет ицеሦоλело игувαձуψጀм орուኣак. Υшюваկեто ζовомуփ ζኛтрու ցэጬаγ ሞዮቮмዬջ ቄна озоቯецоռаπ хрисвυ ዪωβըгонэ. Оκе ճобоቁ упучυβω ловըցуչա илθ ωдрθжաբዥ е щոξоջፃሾ թևκፖвс дуձ еթևዖէգա йոвεфе ኡիτоπኦς ኚሂтвቧхреξ ጿомеጿ υγըትа. ዓծуյիх врևтвоχ ոճևծեψըጹ ሂ нες ድктο нуδыμ икивсօτ. Заψанте տ глεцοзвиз удаኬεፏችደθч уп щитруշωлեμ уφубሾ. Ք иፄ энуփιз ралохрθв оվθնуτυቆըն рεка αያеτа ጧпиклեχաфу πу екጹйαзы ипиπե ցеμа ևτурቨрቧչ θቾ трωдаፆኁմа վигዱ кትጀ естоձутвኣጅ ጌςиրицив ωዴև աλοчևፐ иծовቴр ձоπፋкрոլ ջяσοзвሮ. Θψըላէዜէхот нቼцэсէлоζо οսяዓоглዦ θմиբ ዦձիтаδω сθзա. Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Kojarzycie maleńkie żółwiki ozdobne, sprzedawane masowo w sklepach zoologicznych jeszcze do niedawna? Mimo swojego sympatycznego wyglądu są one – wraz z innymi obcymi gatunkami – zagrożeniem dla rodzimej przyrody oraz człowieka. Jak się znalazły w środowisku, w jaki sposób szkodzą i co począć z tym problemem? Zapraszam do lektury!Przeczytaj poprzednie artykuły z cyklu “Wrocławska przyroda”O żółwiu ozdobnym zdań kilkaŻółw ozdobny Trachemys scripta (bo to o nim będzie mowa) dzieli się na trzy podgatunki, które spotkać można w Polsce – żółwia czerwonolicego, żółtolicego i żółtobrzuchego. Jego naturalny obszar występowania to Stany Zjednoczone, głównie środkowo-wschodnia część kraju. Jest to gatunek żółwia ziemno-lądowego, spędzającego większość swojego czasu w wodzie lub na brzegach osobniki mają atrakcyjny wygląd i są niewielkie, nie większe od pięciozłotówki, dlatego były chętnie kupowane do domowych terrariów. Niestety żółwie te rosnąc, osiągają znaczną wielkość – pancerz może mieć nawet do 30 centymetrów. Szybko rosną, są bardzo żarłoczne i dość kłopotliwe w hodowli, z czego większość klientów sklepów zoologicznych nie zdawała sobie sprawy. Bardzo często ludzie kupowali małe żółwiki, podejmując decyzję pod wpływem chwilowego impulsu, a nie wiedzy na temat docelowej wielkości i wymagań czerwonolicy – jeden z podgatunków żółwia ozdobnego. Fot. Bartłomiej GorzkowskiHistoria inwazji gatunkuW przeszłości żółwie ozdobne były jednym z najpowszechniej rozmnażanych na fermach hodowlanych gatunków żółwi, z których był importowany do wielu krajów na całym świecie, w tym do Polski. Roczny eksport tego gatunku z USA wynosił nawet 7,8 mln osobników, z czego niemal 30% trafiało do Europy. Na nasz kontynent żółwie czerwonolice były sprowadzane od przełomu lat 50. i 60. XX wieku i w tym samym czasie miały miejsce pierwsze stwierdzenia uwolnionych z hodowli osobników tego gatunku w środowisku w 1997 r. zakaz importu najpopularniejszego podgatunku, żółwi czerwonolicych, do Europy sprawił, że został on w handlu zastąpiony żółwiem żółtolicym i żółwiem żółtobrzuchym. W latach 1994-1997 sprowadzono do Polski niemal 450 000 osobników żółwi czerwonolicych, a od połowy pierwszej dekady XXI wieku zastąpiono je żółwiami żółtolicymi i żółtobrzuchymi. Poza legalnym importem, żółwie te sprowadzano także nielegalnie (głównie z Czech i Ukrainy).Podobnie jak w przypadku żółwia czerwonolicego, konsekwencją popularności dwóch pozostałych podgatunków żółwia w hodowlach było ich uwalnianie do środowiska przyrodniczego. Część osobników została wypuszczona i (jak często bywa w takich przypadkach) dostosowała się do nowych warunków. W niektórych krajach Europy (np. Francji, Hiszpanii i Chorwacji) mogą się one nawet ozdobne we WrocławiuNajwcześniejsze zanotowane obserwacje żółwi we Wrocławiu pochodzą z połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku – zwierzęta zauważone zostały przez wędkarzy. W 2003 roku oszacowano liczbę żółwi żyjących w Fosie Miejskiej na 14 osobników. W 2005 roku stwierdzono je również w innych zbiornikach wodnych Wrocławia – przy Nowej Karczmie, na Pilczycach oraz w Parku Szczytnickim. Obecnie żółwie te spotyka się także w innych zbiornikach na terenie miasta, gdzie stanowią zagrożenie dla rodzimej fauny oraz dla człowieka. W latach 2008-2012 Studenckie Koło Naukowe Herpetologów prowadziło inwentaryzację Fosy Miejskiej, podczas której stwierdzono kilkadziesiąt – po przeprowadzonej modernizacji Fosy Miejskiej trudno oszacować ile żółwi w niej zostało. Z pewnością jednak wciąż żyją one w jej wodach, co potwierdził monitoring z 2018 roku, prowadzony przez Towarzystwo Herpetologiczne NATRIX. Poza tym żółwie w Fosie wypatrzyć można w niemal każdy słoneczny dzień, kiedy wygrzewają się na jej brzegach lub leniwie unoszą się na powierzchni wody. Nie zauważono dotychczas we Wrocławiu prób składania jaj przez ten gatunek, chociaż były obserwowane zachowania godowe. Zmiany klimatu powodują jednak, że udany rozród jest jedynie kwestią czasu. A wtedy problem będzie coraz Fosy Miejskiej w 2018 roku. Fot. Towarzystwo Herpetologiczne NATRIXSkąd obce żółwie w środowisku naturalnym?Główną przyczyną wnikania żółwi ozdobnych do środowiska przyrodniczego w Polsce jest celowe wypuszczanie hodowanych osobników przez właścicieli – w momencie, gdy zwierzę się znudzi lub gdy przestaje się mieścić w terrarium, a jego utrzymanie staje się coraz bardziej wymagające. Z pewnością większość osób „uwalniających” żółwie do środowiska uważa, że robi dobrze, bo „zwraca zwierzęciu wolność”, ale nie jest to wcale dobre i humanitarne dość, że jest to sprzeczne z przepisami prawnymi dotyczącymi ochrony przyrody, to wpływa negatywnie na same żółwie (część z nich ginie) oraz na rodzime gatunki i ekosystemy. Te z żółwi, które przeżyją, stają się zagrożeniem dla wielu gatunków naturalnie występujących zwierząt. Żółwie są długowieczne, a dorosłe nie mają w naszych warunkach żadnych naturalnych wrogów. Uwolnione do środowiska przyrodniczego mogą w nim przebywać ozdobny w stawie na Pilczycach. Fot. Towarzystwo Herpetologiczne NATRIXZagrożeniaŻółw ozdobny został zaliczony do najbardziej inwazyjnych gatunków obcych na świecie, w Europie i w Polsce, a konsekwencje jego wypuszczania do środowiska mogą być poważne. Obce gatunki żółwi są źródłem wielu patogennych dla człowieka i zwierząt bakterii, wirusów i drożdżaków. Z tego względu niekorzystny wpływ żółwi ozdobnych może dotyczyć wszystkich bezkręgowców, płazów oraz gniazdujących na ziemi niepokojący jest fakt, że mogą być nosicielami salmonelli, co niesie ryzyko zakażenia tą bakterią ludzi – zwłaszcza że żółwie te są uwalniane do zbiorników wodnych, które często pełnią funkcje rekreacyjne. Jako stosunkowo duży i żarłoczny gatunek wpływają na populacje rodzimych gatunków płazów, młodych ptaków, niewielkich ssaków czy bezkręgowców. Są także – chociaż nie dotyczy to Wrocławia – konkurencją dla naszego rzadkiego i zagrożonego wyginięciem żółwia i przyszły stan prawnyObecnie żółw ozdobny (wraz z kilkoma innymi obcymi gatunkami żółwi) jest objęty unijnymi i krajowymi przepisami dotyczącymi inwazyjnych gatunków obcych. Zgodnie z ich zapisami zabrania się wypuszczania żółwi obcych do środowiska oraz ich przemieszczania w środowisku, obowiązuje także zakaz handlu, rozmnażania i hodowli tego gatunku. Zgodę na te działania można uzyskać od Regionalnego lub Generalnego Dyrektora Ochrony najbliższej przyszłości zostanie przyjęta ustawa o gatunkach obcych. Wszystkie przepisy dotyczące tych gatunków, w tym żółwia ozdobnego, zostaną zaostrzone, a ich złamanie będzie uznawane za przestępstwo (a nie za wykroczenie, jak to jest obecnie). Ponadto każda gmina zobowiązana będzie do podjęcia działań zmierzających do ograniczania problemu gatunków obcych, w tym do ich odłowienia ze środowiska. Aby przetestować metody odłowu, Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska rozpoczęła projekt „Opracowanie zasad kontroli i zwalczania inwazyjnych gatunków obcych wraz z przeprowadzeniem pilotażowych działań i edukacją społeczną”.Aktualne działaniaW okresie czerwiec-październik 2021 roku w ramach wyżej wspomnianego projektu GDOŚ, koordynowanego przez Instytut Ochrony Przyrody PAN, prowadzone będą pilotażowe odłowy obcych gatunków żółwi w kilku lokalizacjach w Polsce. Działania te mają na celu przetestowanie metod odłowu żółwi i stworzenie opracowania zawierającego rekomendowane sposoby humanitarnego zwalczania gatunków inwazyjnych na terenie Wrocławiu za zgodą Zarządu Zieleni Miejskiej działania będą prowadzone w Fosie Miejskiej przez Towarzystwo Herpetologiczne NATRIX. Odłowy prowadzone będą na dwa sposoby: za pomocą narzędzi ręcznych (podbieraków) oraz za pomocą tzw. pułapek plażowiskowych. Żółwie po odłowieniu zostaną docelowo umieszczone w azylu, w którym bezpiecznie dożyją reszty swoich dni. Żaden żółw nie zginie w wyniku prowadzonych z pułapek plażowiskowych, wykorzystywanych przez Fundację Epicrates. Fot. Bartłomiej GorzkowskiW jaki sposób można pomóc?Oprócz wiedzy na temat skutecznych metod odłowów gatunków obcych ze środowiska, gminy będą potrzebowały wiedzy na temat miejsc przebywania żółwi. Dlatego też Towarzystwo Herpetologiczne NATRIX wraz z Fundacją Epicrates i Grupą Traszka uruchomiły formularz internetowy, pod którym można zgłosić każdego zaobserwowanego żółwia. Nie trzeba umieć rozpoznawać gatunków żółwi, wystarczy do zgłoszenia dołączyć zdjęcie – identyfikacją zwierzęcia zajmą się specjaliści z Fundacji Epicrates, która zajmuje się pomocą zwierzętom o gatunkach obcych można przeczytać także na stronie IOP PAN i fanpage`u Łowca Obcych. Informacja dla osób posiadających zwierzęta domowe należące do inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Unii/Polski Informacja dotycząca sprzedaży zapasów inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Polski Przepisy prawne dotyczące gatunków obcych Wzory raportów dla gminy – inwazyjne gatunki obce Inwazyjne gatunki obce (IGO) to rośliny, zwierzęta, patogeny i inne organizmy, które nie są rodzime dla ekosystemów i mogą powodować szkody w środowisku lub gospodarce, lub też negatywnie oddziaływać na zdrowie człowieka. W szczególności IGO oddziałują negatywnie na różnorodność biologiczną, w tym na zmniejszenie populacji lub eliminowanie gatunków rodzimych, poprzez konkurencję pokarmową, drapieżnictwo lub przekazywanie patogenów oraz zakłócanie funkcjonowania ekosystemów. IGO oddziałują na rodzimą różnorodność biologiczną prawie wszystkich ekosystemów ziemi i stanowią jedno z największych zagrożeń dla tej różnorodności. Od XVII wieku IGO przyczyniły się do wyginięcia prawie 40% gatunków zwierząt, dla których przyczyna wyginięcia jest znana. Problem IGO stale narasta, głównie z powodu rozwoju globalnego handlu, transportu i turystyki, co może ułatwiać wprowadzanie i rozprzestrzenianie się gatunków obcych w środowisku. Jeżeli dla danego gatunku nowe środowisko jest wystarczająco podobne do rodzimego, gatunek ten może przetrwać i rozmnażać się. Nie napotykając naturalnych wrogów lub innych ograniczeń gatunek może stać się inwazyjny: zwiększać obszar swojego występowania i wypierać gatunki rodzime. Proces ten wpływa na wzrost kosztów społeczno-ekonomicznych, zdrowotnych i ekologicznych na całym świecie. IGO stanowią zagrożenie dla rozwoju, poprzez swój wpływ na różne dziedziny gospodarki, jak: rolnictwo, leśnictwo, rybołówstwo, ale też na ekosystemy naturalne. Szkody te zwiększają się dodatkowo na skutek zmian klimatu, zanieczyszczenia środowiska, utraty siedlisk i przekształceń środowiska przez człowieka. Wiele krajów zmaga się z niezwykle złożonym i kosztownym problemem IGO. Na przykład roczne szkody w środowisku spowodowane przez gatunki obce w Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Południowej Afryce, Wielkiej Brytanii, Indiach oraz Australii oceniono na ok. 100 miliardów dolarów amerykańskich. Zajęcie się tym problemem jest sprawą pilną, nie tylko ze względu na rosnące koszty, ale również ze względu na często nieodwracalny wpływ na środowisko. Gatunki mogą „podróżować” różnymi środkami transportu wodnego, lądowego lub powietrznego, przenosząc się wraz z pojazdem lub jego ładunkiem do różnych zakątków kuli ziemskiej. Jednym z najbardziej rozpowszechnionych sposobów przemieszczania się morskich gatunków obcych są wody balastowe statków oraz zanieczyszczone zewnętrzne części ich kadłubów. Gatunki obce przedostają się do środowiska również poprzez zamierzone lub przypadkowe wypuszczenie do środowiska zwierząt i roślin hodowanych w domu lub w przydomowych ogródkach. Gady, płazy, ryby akwariowe oraz rośliny wyrzucane do stawów lub spuszczane do kanalizacji łatwo przedostają się do ekosystemów wodnych. Oprócz nieświadomego transportu gatunków obcych przez osoby podróżujące, często turyści przywożą „pamiątki” - w formie egzotycznych roślin i zwierząt, lub świeże owoce i warzywa wraz z mikroorganizmami i owadami. Wiele organizmów transportowanych jest wraz z drewnem lub produktami z drewna. Szereg gatunków wykorzystywanych w leśnictwie i rolnictwie świadomie zostało sprowadzonych przez człowieka w celu zwiększenia produkcji i konkurencyjności na rynku (np. dąb czerwony, łubin trwały) lub zostało posadzonych jako rośliny ozdobne w ogrodach i parkach (np. klon jesionolistny, nawłoć kanadyjska). IGO mogą stać się też organizmy sprowadzane w celu walki ze szkodnikami lub organizmy towarzyszące gatunkom hodowanym w akwakulturze. Informacje pochodzą ze strony Konwencji o różnorodności biologicznej. Przykłady IGO fot.: Bartłomiej Gorzkowski Żółw ozdobny (Trachemys scripta) – obejmuje podgatunki: żółw czerwonolicy (lub czerwonouchy), żółw żółtobrzuchy i żółw żółtolicy. Jest to żółw słodkowodny najbardziej rozprzestrzeniony na świecie, pochodzący z Ameryki Północnej. Długość karapaksu samic osiągać może 30 cm, w warunkach hodowlanych mogą żyć nawet blisko 50 lat. W wyniku porzucania żółwi w środowisku, obserwowany jest na terenie całego kraju z wyjątkiem części północno-wschodniej. Żółwie ozdobne mogą wpływać negatywnie na rodzimą przyrodę poprzez konkurencję z żółwiem błotnym, drapieżnictwo oraz jako wektor licznych patogenów i pasożytów, które są niebezpieczne innych zwierząt i dla człowieka. fot.: Bogdan Jackowiak Bożodrzew gruczołowaty (Ailanthus altissima) – roślina niezwykle konkurencyjna, bardzo szybko rosnąca, zagłuszająca inne rośliny rosnące w pobliżu, a nawet produkująca specjalne toksyny uniemożliwiające ich rozwój. Jej system korzeniowy jest tak silny, że powodować może zniszczenia fundamentów i kanałów ściekowych. Ze względu na atrakcyjny wygląd była jednak czasem sadzona w ogrodach i parkach. Więcej przykładów IGO wraz z kartami informacyjnymi, oceną stopnia inwazyjności i zdjęciami można znaleźć na stronie projektu GDOŚ „Opracowanie zasad kontroli i zwalczania inwazyjnych gatunków obcych wraz z przeprowadzeniem pilotażowych działań i edukacją społeczną” Przydatne linki Projekt GDOŚ na temat inwazyjnych gatunków obcych Strona o polskim Kodeksie dobrych praktyk Ogrodnictwo wobec roślin inwazyjnych obcego pochodzenia Konferencja: Nowe wyzwania w zakresie kontroli rozprzestrzeniania się inwazyjnych gatunków obcych w przyrodzie Strona Komisji Europejskiej o inwazyjnych gatunkach obcych Konwencja o ochronie różnorodności biologicznej, a inwazyjne gatunki obce Konwencja Berneńska, a inwazyjne gatunki obce Baza danych Gatunki Obce w Polsce, IOP PAN Księga Gatunków Obcych Inwazyjnych w Faunie Polski, IOP PAN Baza danych o inwazyjnych gatunkach obcych w Europie (DAISIE) Baza danych o inwazyjnych gatunkach obcych w Europie Północnej i Centralnej (NOBANIS) Baza danych i mapy rozmieszczenia barszczu Sosnowskiego i barszczu olbrzymiego Wyższej Szkoły Ekologii i Zarządzania w Warszawie Dodatkowe informacje o gatunkach obcych Materiały edukacyjne dla szkół podstawowych Wyniki konferencji Dobre praktyki w zakresie stosowania roślin gatunków obcych w ogrodnictwie Publikacje Propozycja listy roślin gatunków obcych, które mogą stanowić zagrożenie dla przyrody Polski i Unii Europejskiej, Uniwersytet Śląski Załącznik - Zestawienie gatunków obcych Polski kodeks dobrych praktyk "Ogrodnictwo wobec roślin inwazyjnych obcego pochodzenia" Europejski Kodeks postępowania w zakresie ogrodnictwa i inwazyjnych roślin obcych Europejski kodeks postępowania w sprawie zwierząt domowych i inwazyjnych gatunków obcych Raport Inwazyjność upraw przeznaczonych na produkcję biopaliw i potencjalne szkody wyrządzane naturalnym siedliskom i gatunkom rodzimym Folder informacyjny Nie pozbywaj się inwazyjnych gatunków obcych Tokarska-Guzik B., Dajdok Z., Zając M., Zając A., Urbisz A., Danielewicz W., Hołdyński, Cz., 2012, Rośliny obcego pochodzenia w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem gatunków inwazyjnych, GDOŚ Wytyczne dotyczące zwalczania barszczu Sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi) i barszczu Mantegazziego (Heracleum mantegazzianum) na terenie Polski Mapy rozmieszczenia barszczy kaukaskich Wytyczne dotyczące zwalczania rdestowców na terenie Polski Program postępowania z inwazyjnymi gatunkami żółwi na terenie Polski Zachęcamy do korzystania z publikacji Rośliny obcego pochodzenia w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem gatunków inwazyjnych. Mamy nadzieję że publikacja zachęci do inicjowania działań mających na celu przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się w środowisku przyrodniczym gatunków inwazyjnych, a także do prowadzenia badań, działań edukacyjnych i praktycznych. Zawiera ona katalog roślin gatunków obcych, które można zaobserwować w środowisku przyrodniczym w Polsce. Każdy gatunek został oceniony pod kątem stwarzanego zagrożenia dla rodzimej przyrody, w tym dla siedlisk przyrodniczych chronionych na mocy Dyrektywy siedliskowej. Ponadto w opracowaniu umieszczono kluczowe informacje o gatunkach obcych, tj. o ich pochodzeniu geograficznym, okresie przybycia, rodzaju kolonizowanych zbiorowisk, opisu ekologii oraz oddziaływań na gospodarkę, zdrowie i środowisko a także wiele innych zagadnień. W 2014 r. Fundacja Palący Problem – Heracleum wykonała na zlecenie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska ekspertyzę Wytyczne dotyczące zwalczania barszczu Sosnowskiego Heracleum sosnowskyi i barszczu Mantegazziego Heracleum mantegazzianum na terenie Polski. Dokument stanowi kompendium wiedzy o biologii ww. gatunków i ich wpływie na środowisko przyrodnicze oraz organizmy żywe, w tym na zdrowie człowieka. W opracowaniu można także znaleźć przegląd metod zwalczania ww. barszczy oraz potencjalne źródła finansowania działań zmierzających do wyeliminowania populacji tych gatunków ze środowiska przyrodniczego. Należy jednak podkreślić, że ww. opracowanie nie stanowi oficjalnego stanowiska Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w zakresie zwalczania tych roślin. Kodeks dobrych praktyk Ogrodnictwo wobec roślin inwazyjnych obcego pochodzenia został opracowany w 2014 r. przez grono ekspertów, a jego treść zaakceptowało 20 instytucji reprezentujących administrację publiczną, organizacje pozarządowe, jednostki naukowe oraz wiodące stowarzyszenia branży ogrodniczej. Publikacja ta zawiera zbiór zasad określających jak postępować z roślinami należącymi do gatunków obcych, aby ograniczyć ich przenikanie z naszych ogrodów i terenów zieleni do dzikiej przyrody. Kodeks jest przeznaczony dla osób uprawiających własne ogrody, jak również osób zawodowo zajmujących się ogrodnictwem, które chciałyby przyczynić się do ochrony przyrody. Zapraszamy do odwiedzenia strony poświęconej Kodeksowi: i przesłania nam deklaracji o stosowaniu Kodeksu, którą można znaleźć na tej stronie. Materiały Konferencja: Nowe wyzwania w zakresie kontroli rozprzestrzeniania się inwazyjnych gatunków obcych w przyrodzie Zadania organów administracji publicznej i służb, a zwierzęta niebezpieczne Zadania​_organow​_administracji​_publicznej​_i​_sluzb​_a​_zwierzeta​ Żółw czerwonolicy A. Kepel. PTOP "Salamandra".Chomiki, szczurki, rybki i żółwie podrzucane są w poznańskiej Palmiarni. Okazuje się, że inwencja znudzonych właścicieli zwierząt idzie dalej - są one wypuszczane wolno do jezior i lasów. Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody "Salamandra", które siedzibę ma w Poznaniu, prowadzi spis miejsc, gdzie występują obce gatunki, bo zagrażają one naszym niebezpieczny jest jeden z gatunków żółwia ozdobnego. Czerwonolicy jest poszukiwany, bo zagraża rodzimemu żółwiowi błotnemu, który jest zagrożony wyginięciem i podlega Konkuruje z nim o pokarm i miejsca wypoczynku, może też przenosić choroby, na które nasze gady nie są odporne- uściśla dr Andrzej Kepel, prezes "Salamandry". - Poza tym może polować na bezkręgowce, ryby, płazy, a nawet pustoszyć gniazda nadwodnych Poznaniu poszukiwane żółwie są np. w Rusałce i praktycznie w każdym z jezior i większych stawów. Można je też spotkać w okolicach Piły, Krotoszyna, Konina i powiecie poznańskim. Do Polski sprowadzono w latach 90. setki tysięcy żółwi czerwonolicych, a ostatnio także wiele wodnych żółwi z innych inwazyjnych gatunków. Są długowieczne i nudzą się właścicielom, dlatego trafiają do rzek, jezior i innych zbiorników wodnych. Były propozycje stworzenia azylów, gdzie można by oddać zwierzę. Nie było jednak dokładnych danych o skali problemu. - Monitoring potwierdził, że takie azyle są potrzebne - przyznaje Andrzej za taki azyl uważają Palmiarnię i ogrodu zoologiczne. - Jakby ktoś pytał czy przyjmujemy żółwie, to musimy odpowiedzieć, że nie. Oczywiście tych zwierząt, które się nam podrzuca nie zabijamy, ale jest to dla nas kłopot - przyznaje Marek Krzyżaniak, zastępca dyrektora stronie internetowej towarzystwa można zgłaszać występujące wolno obce gatunki. Członkowie towarzystwa i kół naukowych weryfikują je. Jeśli nikt przed nami nie zgłosił danego miejsca, to otrzymamy w nagrodę np. kubek ŻÓŁW CZERWONOLICY!Żółw czerwonolicy nie jest jedynym niebezpiecznym dla polskiej przyrody gatunkiem. Poważnym problem są szopy pracze. Jak są małe, to wyglądają jak szczeniaki. Gdy dorastają, są o wiele większe i potrafią wszędzie wejść, wszystko otworzyć i zniszczyć - wtedy są eksmitowane. A szopy doskonale pływają i wspinają się. Nasze ptaki nie potrafią się bronić przed tak wszechstronnym drapieżnikiem. Obce gatunki inwazyjne nie tylko stanowią zagrożenie przyrodnicze, ale i powodują ogromne straty ekonomiczne. Komisja Europejska szacuje, że w ostatnich 20 latach sięgają one średnio ok. 12 miliardów euro rocznie i dotyczą różnych gałęzi szkodnikiem, który może spowodować prawdziwy kataklizm jest np. amerykańska wiewiórka szara. Wykańcza europejskie wiewiórki rude, bo przenosi choroby, które zabijają tylko jej kuzynów. Poza tym sieje spustoszenie w lasach, bo zabija drzewa obgryzając korę wokół pnia u podstawy ich koron. Na szczęście nie ma jej jeszcze wolno żyjącej w Polsce, ale wystarczy, że jedna para ucieknie z hodowli, żeby zapoczątkować całą populację. Tak się stało we Włoszech i Wielkiej Brytanii, gdzie straty są olbrzymie. W Polsce pojawia się coraz więcej gatunków zwierząt do tej pory niewystępujących w naszej strefie klimatycznej. Sami je sprowadzamy lub do nas przywędrowują i zadomawiają się, wypierając rodzime gatunki zwierząt. W ciągu ostatnich 200 lat do Polski zawitało wiele nowych gatunków zwierząt i roślin, które wcześniej u nas nie występowały. Szacuje się, że może być ich ponad 1500 (w całej Europie nawet 11 tys.). Część z nich przywędrowała w efekcie zmian klimatycznych, inne ściągnął człowiek, a następnie wprowadził do środowiska – czasem celowo, czasem przez przypadek. Wiele to gatunki inwazyjne, czyli takie, których pojawienie się i rozprzestrzenianie poza granicami naturalnego zasięgu występowania stwarza zagrożenie dla różnorodności przyrodniczej, ponieważ często w nowych środowiskach nie mają naturalnych wrogów. Jednym z przykładów jest stanowiąca ogromne zagrożenie dla wielu ptasich populacji norka amerykańska, która niemal całkowicie wyparła już naszą norkę europejską. Zwierzę pojawiło się w polskim ekosystemie oczywiście w konsekwencji ucieczek z ferm hodowlanych – więcej można przeczytać w Raporcie na temat przemysłu futrzarskiego w Polsce na tej stronie internetowej. Inne takie zwierzę to jenot, który przywędrował do nas około 70 lat temu zza wschodniej granicy, gdzie wcześniej sprowadzono go z Chin, Korei i Japonii. Po co to zrobiono? Żeby polować na niego ze względu na piękne futro bez konieczności zakładania ferm… Wprawdzie wpływ jenota na polski ekosystem jest jak na razie słabo zbadany, ale wiemy na pewno, że ten ssak wyrządza duże szkody w koloniach lęgowych ptaków wodnych i wodno-błotnych. Jakieś 130 lat temu w Europie introdukowano amerykańskiego raka pręgowanego, odpornego na dżumę raczą dziesiątkującą w tamtych czasach populację rodzimych raków. Okazał się jednak nieprzydatny gospodarczo ze względu na małe rozmiary i gorszy smak, natomiast za sprawą odporności na niekorzystne warunki środowiska i choroby nie tylko wypiera nasze raki (szlachetnego i błotnego), ale na dodatek nadal jest nosicielem dżumy… Berniklę kanadyjską sprowadzono do Anglii w drugiej połowie XVIII dla zwiększenia różnorodności gatunkowej – zasiedlono nią liczne stawy i jeziora parkowe. Niestety nikt nie przewidział konsekwencji pojawienia się ptaków, które szybko zaczęły się rozprzestrzeniać, a dołączyli do nich uciekinierzy z hodowli i ogrodów zoologicznych. Bernikle kanadyjskie to konkurenci rodzimych gatunków. Bywają agresywne w stosunku do innych ptaków wodnych podczas walki o miejsca lęgowe i pokarm. Poważny problem to parowanie się bernikli z dzikimi gęsiami – krzyżując się, dają niepłodne potomstwo całkowicie bezwartościowe dla natury, ale będące konkurencją dla innych osobników. Gęsi to ptaki długowieczne (w niewoli mogą dożyć ponad 50 lat, w naturze około 20-30) i tworzą pary na całe życie. W związku z tym jeżeli dzika gęś zwiąże się z hybrydą, jest praktycznie stracona dla swojego gatunku, gdyż nigdy nie doczeka się młodych. Największe obawy wzbudza obecnie hybrydyzacja bernikli kanadyjskiej z gęsią małą – gatunkiem poważnie zagrożonym wyginięciem. Prawie 1/3 obecnie spotykanych w polskich wodach ryb należy do gatunków nierodzimych! Wśród nich jest… karp, sprowadzony do Polski na przełomie XII i XIII wieku. Ryba ta pochodzi ze zlewisk mórz Czarnego, Kaspijskiego i Aralskiego. W polskich wodach praktycznie się nie rozmnaża ze względu na zbyt niską temperaturę wody, w której nie ma warunków do rozwoju ikry. Obecność karpia w naszym kraju umożliwiają wyłącznie prowadzone corocznie zarybienia zbiorników (karp stanowi 80 proc. zarybień wód otwartych). Bardzo negatywnie oddziałuje na rodzime gatunki ryb, nie tylko konkurując z nimi o pokarm, ale też degradując środowisko wodne. Penetrując dno, uwalnia z osadów duże ilości biogenów i wprowadza je do wody, co przyczynia się do zakwitów glonów i przyspiesza tempo eutrofizacji naturalnych akwenów. Żółw czerwonolicy to podgatunek północnoamerykańskiego żółwia ozdobnego, który naturalnie występuje w środkowo-wschodniej części Stanów Zjednoczonych. Obecnie żyje jednak na każdym kontynencie poza Antarktydą. W latach 90. XX wieku rocznie eksportowano 3-4 mln żółwi czerwonolicych, a bezmyślni hodowcy z całego świata, kiedy zwierzęta urosły lub się znudziły, wypuszczali je do najbliższego zbiornika wodnego. Obecnie uważa się żółwia czerwonolicego za jeden ze 100 najniebezpieczniejszych obcych gatunków inwazyjnych na świecie. W 1997 roku w celu ochrony rodzimych zasobów przyrodniczych Unia Europejska wprowadziła całkowity zakaz importu okazów tego gatunku na teren Wspólnoty. W 2012 roku w Polsce rozpoczął się spis powszechny żółwi czerwonolicych (wszyscy właściciele gatunków inwazyjnych muszą mieć zezwolenia na ich hodowlę). Ten gad jest taki groźny, ponieważ przede wszystkim wypiera europejskiego żółwia błotnego, z którym konkuruje o plażowiska (miejsca do wygrzewania się na słońcu), pokarm i miejsca lęgowe. Jest od niego silniejszy i agresywniejszy. Poza tym to skuteczny drapieżnik, który może całkowicie oczyścić zbiornik wodny z płazów, a także plądrować gniazda ptaków. Z uwagi na zbliżone warunki klimatyczne panujące w naszym kraju i w północnej części naturalnego zasięgu występowania w USA gady te mogą skutecznie przetrwać nawet surowe zimy. Bywają też przypadki niecodzienne, które często wydają się zabawne i podbijają internet. Rzeczywistość nie jest jednak kolorowa. Gatunki egzotyczne po zaaklimatyzowaniu się w nowym środowisku mogą rozpocząć inwazję na rodzimą faunę i florę, wprowadzając do środowiska nowe patogeny i choroby. Przykładowo opolską Nysę zamieszkuje kolonia zielonych papużek. Aleksandretta obrożna to ptak o długości około 40 cm, naturalnie występujący w środkowej Afryce i Półwyspie Indyjskim z Cejlonem. Dwa lata temu polską populację aleksandretty szacowano na około 70 osobników zbiegłych z hodowli, ale w maju zeszłego roku po raz pierwszy potwierdzono lęgi – właśnie w Nysie. Papugi przetrwały zimę, jedząc ziarno wystawiane w karmnikach. Niestety w przyszłości aleksandretty mogą być zagrożeniem dla naszego ekosystemu, wypierając nie tylko rodzime gatunki ptaków gniazdujących w dziuplach, lecz również nietoperze – papugi są w stanie nawet zabić te ssaki. Neocaridina davidi to słodkowodna krewetka karłowata naturalnie zamieszkująca wody Chin i północnego Wietnamu. To gatunek bardzo łatwy w hodowli i pielęgnacji, dlatego popularny wśród miłośników akwarystyki. Niestety, właśnie te cechy połączone z bardzo niską ceną krewetek sprawiają, że każdy może je hodować. Około 2003 roku ktoś wypuścił te zwierzęta do wód Odry. Krewetki do dziś zamieszkują kanał, do którego odprowadzane są podgrzane wody z elektrowni w Gryfinie, 25 km od Szczecina. Podobnie zresztą wygląda sytuacja piranii, które można kupić za kilka złotych. Do tej pory zaobserwowano je w zalewie Rybnickim, w okolicach Bydgoszczy, w dolnej Odrze, Warcie i Wisłoce, żwirowni niedaleko Choruli i wielkopolskich jeziorach. Zupełnie inny przypadek to emigrujące gatunki, których nie można nazwać obcymi, gdyż pojawiły się naturalnie, bez ingerencji człowieka. Takim zwierzęciem jest np. szakal złocisty – ssak bliskowschodni, uznawany za rodzimy w pasie od Bałkanów po Indochiny. Pojawił się w Polsce dość niedawno, bo dopiero w 2015 roku, ale już w lipcu dwa lata później ówczesny minister środowiska Jan Szyszko wydał zarządzenie, na mocy którego na szakala złocistego można polować od sierpnia obecnego roku. Właściwie w jakim celu, skoro nie jest to gatunek obcy inwazyjny, a potwierdzonych obserwacji szakala w Polsce jest… 10? Naukowcy są przekonani, że odstrzał szakali uderzy w wilki, bo myśliwi będą mylić te dwa gatunki podczas polowań. – Nie należę do zwolenników teorii spiskowych, ale może właśnie o to chodziło? Skoro nie udało się w inny sposób doprowadzić do redukcji populacji wilków, to rozwiązanie tego problemu wprowadzono tylnymi drzwiami, dopuszczając polowania na szakale – mówi prof. Henryk Okarma z Instytut Ochrony Przyrody PAN w Krakowie. Od strony Bieszczad zbliża się do nas tarantula ukraińska – największy pająk kontynentalnej Europy. Trudno powiedzieć, kiedy właściwie pojawił się po polskiej stronie granicy. W 2008 roku po raz pierwszy zaobserwowano go na Białorusi, a pięć lat później można już było mówić o inwazji na zachodnią część tego kraju. Tarantule mają masywną budowę ciała, osiągają 28-40 mm długości. Kiedy poczują zagrożenie, stają się bardzo agresywne. Ich ukąszenie jest niezwykle bolesne, ale nie zagraża zdrowiu człowieka. Wprawdzie kolejny stawonóg – modliszka – najliczniej występuje w strefie tropikalnej i subtropikalnej, ale jeden z przedstawicieli tego gatunku to nasz rodzimy owad. Modliszka zwyczajna jeszcze kilkanaście lat temu występowała zaledwie w kilku miejscach w południowo-wschodniej Polsce. Wraz z ociepleniem klimatu zaczęła bardzo szybko rozprzestrzeniać się na północ, dotarła nawet do Białegostoku. Niestety, wraz z pierwszymi przymrozkami wszystkie dorosłe osobniki giną. Zimę i mrozy dochodzące do -40 st. C przeżywają za to jaja ukryte w kokonach niezwykle odpornych na każdą pogodę. Kolejny coraz częściej spotykany w Polsce egzotycznym gatunkiem to żołna – kolorowy ptak wędrowny. Zimuje w Afryce na południe od Sahary, a lato zwykle spędza na południu Europy i Azji oraz w Afryce. Pierwsze – bardzo rzadkie i nieregularne – obserwacje tego ptaka w Polsce pochodzą z połowy XVIII wieku. Wraz ze wzrostem średnich temperatur w Polsce żołn przybywa i od lat 90. regularnie zwiększa się liczba gniazdujących par. Gatunki obce inwazyjne to ogromne zagrożenie dla bioróżnorodności ekosystemów. Ich obecność wiąże się z wypieraniem rodzimych zwierząt, przeobrażaniem lub nawet niszczeniem środowiska, wprowadzaniem obcych pasożytów i patogenów. Żyjemy w czasach, kiedy możemy zapobiegać niechcianej introdukcji, więc dlaczego nie robimy tego skutecznie? Tekst: Martyna Sobótka Tekst ukazał się w numerze 11/2019 Magazynu Vege Żółwie ozdobne już dość dawno zadomowiły się we wrocławskiej Fosie Miejskiej. Teraz za sprawą projektu Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zostaną odłowione. Musimy pamiętać, że są to gatunki inwazyjne, które zagrażają przyrodzie i człowiekowi. W fosie umieszczone zostaną pułapki plażowiskowe, w które chwytane będą żółwie (głównie czerwonolice). Pułapki ustawią członkowie Towarzystwa Herpetologicznego NATRIX, którzy w latach ubiegłych prowadzili monitoring żółwi w Fosie. W trosce o ich dobro, po odłowieniu zostaną umieszczone w uprzednio przygotowanych dla nich miejscach. Żaden żółw nie zginie w wyniku realizacji projektu – uspokaja Aleksandra Kolanek, prezeska TH NATRIX – trafią one do azylu, gdzie dożyją bezpiecznie reszty swoich dni, a nasza przyroda też będzie bezpieczniejsza. Żółwie trafiają do środowiska w wyniku niewiedzy właścicieli. Kupowane jako urocze żółwiki wielkości pięciozłotówki, szybko rosną i sprawiają coraz więcej problemów hodowlanych. Wówczas są „uwalniane” do środowiska naturalnego, co jest niezgodne z prawem, a w dodatku nie jest dobre ani dla przyrody, ani też dla samych w fosie cieszą się dużym sentymentem Wrocławian. Musimy jednak pamiętać, że to gatunki inwazyjne, które są zagrożeniem zarówno dla rodzimej przyrody, jak i mogą stanowić zagrożenie dla człowieka - tłumaczy Aleksandra Kolanek. Inwazyjne żółwie są nie tylko bardzo żarłoczne i trzebią populacje płazów, bezkręgowców czy ryb, ale także są źródłem licznych patogenów, zagrażających ptakom gniazdującym na ziemi oraz ludziom. Wypierają też rzadkiego i zagrożonego żółwia błotnego, jedyny naturalnie występujący polski gatunek. Dużym problemem są zmiany klimatyczne. Przy łagodnych zimach obce żółwie zaczną się w polskich warunkach rozmnażać. Udanego lęgu jeszcze nie udało nam się potwierdzić, ale takie próby już były podejmowane – ostrzega Aleksandra Kolanek. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Żyjemy w czasach, w których podróże stały się czymś normalnym i stosunkowo łatwo dostępnym. Dla człowieka wielokulturowość i traktowanie Ziemi, jako globalnej wioski jest niejednokrotnie zjawiskiem przyczyniającym się do poprawy jakości życia. Niestety nasze podróże pociągają za sobą przypadkowe lub celowe przenoszenie organizmów na obce im tereny. Uwagę opinii publicznej, głównie ze względu na swoje rozmiary, zwykle przykuwają kręgowce, jednakże zjawisko napływu organizmów obcych jest znacznie szersze. Często to właśnie organizmy o niewielkich gabarytach mogą mieć ogromny, negatywny wpływ na rodzime ekosystemy. Obce, czyli jakie? Czy obcy zawsze oznacza inwazyjny? Migracje organizmów i zasiedlanie przez nie nowych terenów, o ile znajdą tam dogodne warunki do życia, są zjawiskiem naturalnym. W zależności od możliwości migracyjnych danego taksonu, potencjału reprodukcyjnego i cech środowiska, migracja może przebiegać wolniej lub szybciej, jednak zazwyczaj jest to tempo dla nas prawie lub całkowicie niezauważalne. Ślinik luzytański (Fot. Natalia Starzyk) rozprzestrzenił się na zachodnią i środkową Europę, aż do granic Polski i Słowacji, a także na Islandię i Skandynawię. Oprócz wielkich szkód, jakie wyrządza w uprawach, przenosi także niektóre patogeny roślin ( dostęp Sytuacja zmienia się, kiedy człowiek przypadkowo lub celowo „pomaga” zwierzętom i roślinom w przemieszczaniu się. Większość organizmów zawleczonych na obce tereny nie jest w stanie przystosować się do nowych warunków i ginie, niektóre tworzą niewielkie, ale stabilne populacje. Niewielki procent z nich jest nawet w stanie zagrozić rodzimej przyrodzie. Obecnie problem gatunków obcych i inwazyjnych przybiera coraz większe rozmiary, a gatunki inwazyjne uważane są za drugie (po niszczeniu siedlisk) główne zagrożenie dla dzikiej przyrody. Na Szczycie Ziemi w Rio de Janeiro w 1992 r. przyjęto „Konwencję o Ochronie Biologicznej Różnorodności – CBD”, w której wprowadzone zostały terminy: - Gatunek obcy: gatunek, podgatunek lub niższy takson introdukowany (przeniesiony) poza zasięg, w którym występuje on (lub występował w przeszłości) w sposób naturalny, włącznie z częściami, gametami, nasionami, jajami lub propagulami tego gatunku, dzięki którym może on przeżywać i rozmnażać się. - Inwazyjny gatunek obcy: gatunek obcy, którego introdukcja i/lub rozprzestrzenianie się zagraża różnorodności biologicznej (Lipa 2004). Według Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) (dostępne na stronie z 22 października 2014 r. około 12 000 gatunków występujących na terenie Unii Europejskiej to gatunki obce, a 10-15% z nich to gatunki inwazyjne. Jak organizmy wędrowały i wędrują z człowiekiem? Pierwsze przypadki zawleczenia gatunków przez człowieka na obce tereny mogły nastąpić już w neolicie (ok. 7000 – 2000 lat Wtedy to, na tereny dzisiejszej Małopolski przybyli pierwsi rolnicy, a wraz z nimi bydło, kuraki i wiele pasożytów tych zwierząt, a oprócz nich gatunki obecnie bardzo dobrze nam znane, czyli mucha domowa i pluskwa domowa. Jednak na większą skalę to zjawisko rozpoczęło się w starożytności i średniowieczu, kiedy to wraz z karawanami kupieckimi przemierzającymi Europę i Azję napłynął do Europy np. bażant zwyczajny, świerszcz domowy czy mrówka faraona. Czas wielkich podbojów mórz i oceanów, wielkich odkryć geograficznych był polem dla spektakularnych inwazji szczura śniadego, wędrownego a także karaczana wschodniego (karalucha). Działania człowieka mające na celu ułatwienie transportu towarów miały również ogromny wpływ na migracje zwierząt. Do takich należało utworzenie Kanałów: Ogińskiego, Augustowskiego i Królewskiego, które otworzyły dorzecza Wisły i Niemna dla gatunków zamieszkujących Morze Czarne, Kaspijskie i Jezioro Aralskie. Skorzystali z nich nie tylko ludzie, ale również między innymi małże i skorupiaki. Pod koniec XIX wieku do Europy celowo sprowadzono raka pręgowanego (amerykańskiego). Miał on zastąpić rodzime raki, które masowo ginęły chorując na „dżumę raczą” wywoływaną przez grzyba, notabene prawdopodobnie wcześniej zawleczonego z Ameryki. Raki pręgowane są odporne na tę chorobę. Znaczny wpływ na przyspieszenie procesu introdukcji wywarła budowa kolei transsyberyjskiej łączącej Władywostok z Moskwą, a dalej z Warszawą tysiącami kilometrów torów kolejowych. Transport drewna, kamienia czy węgla odbywał się w otwartych wagonach, co sprzyjało licznym przejazdom „na gapę”. W ten sposób podróżowały chrząszcze: biegaczowate, kusaki, ryjkowce i kałużnicowate. Biedronka azjatycka ma bardzo zmienne ubarwienie pokryw – od żółtego aż do czarnego, na przedpleczu znajduje się czarny wzór w kształcie litery M. Jesienią obserwuje się jej skupiska (nawet do kilku tysięcy osobników) wdzierające się do zabudowań w poszukiwaniu dogodnych miejsc do przezimowania (Kubisz 2011). Fot. Norbert Starzyk Również rozpowszechnienie żeglugi dalekomorskiej jako bezpiecznego środka transportu towarów w XX wieku przyczyniło się do wzrostu intensywności introdukcji. Ładownie transportowców wypełniane były wodą balastową, którą wymieniano przy każdym rozładunku towaru w różnych miejscach na całej kuli ziemskiej. W ten sposób oprócz towarów przewożono także plankton, nekton (zwierzęta poruszające się wbrew prądom wody) i larwy różnych zwierząt morskich. W wyniku tego w pobliżu portów europejskich, w tym również polskich, pojawiły się obce skorupiaki: dalekowschodni krab wełnistoręki, krabik amerykański, rak sygnałowy, kiełż tygrysi a także ślimaki: rozdętka zaostrzona i zatoczek rozszerzony. Dalsze tempo rozwoju komunikacji międzynarodowej i większe otwarcie granic stało się przyczyną ponad dwukrotnego wzrostu introdukcji pod koniec XX i na początku XXI wieku. Gatunki przenoszone są na statkach, samolotach, z pożywieniem, z sadzonkami drzew. Coraz większy udział mają też celowe introdukcje zwierząt i roślin przez amatorskich hodowców egzotycznych zwierząt – akwarystów i terrarystów. Wpływ gatunków inwazyjnych na środowisko, w tym na obszary chronione Już w latach 80. XX wieku środowiska naukowe zauważały negatywny wpływ gatunków obcych na obszary chronione. Niestety ich głos długo był lekceważony. Dziś już wiadomo, że niewielkie, często izolowane obszary chronione, tak jak wyspy, są bardzo niestabilnymi ekosystemami. To sprawia, że są niezwykle podatne na inwazje gatunków obcych. Co więcej, obszary chronione niejednokrotnie są miejscami atrakcyjnymi pod względem turystycznym. Niestety bardzo często z turystami wędrują, w sposób przypadkowy i niezamierzony, obce gatunki. Przykładem takich introdukcji są wyspy Morza Śródziemnego, gdzie przemysł turystyczny jest wyjątkowo dobrze rozwinięty. Europejskie obszary chronione są szczególnie podatne na wpływ gatunków inwazyjnych ze względu na ich niewielkie rozmiary, 65% obszarów chronionych w Europie mieści się w przedziale 1-100 ha. W internetowej ankiecie stworzonej przez ekspertów należących do Konwencji Berneńskiej i Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN SSC) wzięli udział biolodzy, zarządcy parków, strażnicy leśni i inni eksperci z 21 krajów europejskich. Na pytanie o największe zagrożenia dla obszarów chronionych, z którymi byli związani, wskazali gatunki inwazyjne jako drugie największe zagrożenie, zaraz po utracie i fragmentacji siedlisk. Według nich, najgroźniejsza jest konkurencja z innymi gatunkami i zmiany w funkcjonowaniu ekosystemów (Europejskie wytyczne w sprawie obszarów chronionych i inwazyjnych gatunków obcych 2013). V Światowy Kongres Parków Narodowych w 2003 roku również w dużej części poświęcony był wpływowi obcych gatunków inwazyjnych na parki narodowe, wyspy i inne ekosystemy pozarolnicze. Stwierdzono wtedy, że zagrożenie, jakim jest opanowywanie tych obszarów przez gatunki inwazyjne, będzie wzrastać i niezbędne jest podjęcie kroków zapobiegawczych. Również rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE z 2014 r. zwraca uwagę na różne formy zagrożeń stwarzanych przez gatunki inwazyjne: zmianę siedlisk i żerowania, konkurencję, przenoszenie chorób, zastępowanie gatunków rodzimych oraz hybrydyzację, wpływ na zdrowie ludzkie i gospodarkę. Na podstawie tego rozporządzenia ustanowiona została lista gatunków obcych uznanych za stwarzające zagrożenie dla Unii. Znalazło się na niej 49 gatunków zwierząt i roślin. Jednym z nich jest krab wełnistoręki sprowadzony do Polski z wybrzeży Wschodniej Azji z wodami balastowymi statków na początku XX wieku. Konsekwencje jego masowej obecności są bardzo rozległe. Stanowi on poważną konkurencję dla miejscowych gatunków krabów, ale również zagrożenie dla ryb niszcząc ich ikrę. Można także zaobserwować negatywny wpływ tych krabów na życie człowieka. Wyjadają one bowiem osłabione ryby w sieciach rybackich, uszkadzając przy okazji sprzęt. Zatykają też przepławki dla ryb w zaporach i urządzenia do pobierania wody w elektrowniach. W Niemczech kopią głębokie, nawet na 50 centymetrów, nory, które (przy dużej ich liczbie) powodują erozję brzegów rzek, wałów przeciwpożarowych i uszkodzenia urządzeń portowych. Ze względu na tak dużą skalę wyrządzanych szkód krab ten został uznany przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody za jeden ze 100 najgroźniejszych gatunków inwazyjnych na świecie. Na liście tej znalazło się też pięć gatunków raków: luizjański, marmurkowy, pręgowany, prężny i sygnałowy. Przybyły one do Europy, w tym do Polski, w większości jako zwierzęta akwariowe. Znudzeni pasjonaci w szybki i łatwy sposób (wyrzucając je do wód powierzchniowych) pozbywali się mieszkańców akwariów, nieświadomie stwarzając olbrzymie zagrożenie dla rodzimych skorupiaków i innych organizmów wodnych. Często spotykanym gatunkiem obcym jest ślimak ślinik luzytański, pochodzący z Hiszpanii. Nie znalazł się na liście najbardziej szkodliwych gatunków inwazyjnych, ale można się na niego natknąć w praktycznie każdym ogródku warzywnym. Żyje głównie na obszarach przekształconych przez człowieka, gdzie wyrządza wielkie szkody w uprawach zwłaszcza rzepaku ozimego, pszenicy ozimej i warzyw. Wieloletnie badania prowadzone na Podkarpaciu wskazują, że może on wypierać rodzime gatunki ślimaków oraz prowadzić do wymierania niektórych gatunków roślin (podagrycznik pospolity). Najeźdźcą, który również opanował już całą Europę jest biedronka azjatycka pochodząca ze Wschodniej Azji. Ten gatunek został celowo sprowadzony najpierw, na początku XX wieku do Ameryki Północnej, jako pogromca mszyc. W Europie pojawiła się w latach 90. XX wieku w tym samym celu. Jednak jej wysoka płodność, mocna konkurencja o pokarm sprawiła, że stała się zagrożeniem dla rodzimych gatunków biedronek. Jej stadium larwalne jest drapieżnikiem jaj, larw i poczwarek mniejszych gatunków biedronek. Tylko nasza największa biedronka oczatka może stawić jej czoło. Szacowana liczba gatunków obcych w Polsce od początku XX wieku. Kolorem zielonym oznaczono kręgowce, żółtym rośliny i mikroorganizmy przeprowadzające fotosyntezę, czerwonym bezkręgowce. Zauważalny jest bardzo duży wzrost introdukcji pod koniec XX i na początku XXI wieku. Prawie 50% organizmów obserwowanych po 2010 r. to bezkręgowce (za dostęp Walka z inwazjami Badania nad gatunkami obcymi w ostatnich 30 latach są prowadzone coraz intensywniej, powstają organizacje zajmujące się nimi oraz specjalistyczne pisma i strony internetowe, poświęcone wyłącznie temu tematowi. Wspomniana wcześniej Konwencja o Różnorodności Biologicznej od 1992 r. została podpisana przez 193 państwa. Spośród 20 celów przez nią wyznaczonych na lata 2011-2020 jeden dotyczy zapobiegania inwazyjnym gatunkom obcym. Konwencja działa przede wszystkim w celu zapobiegania introdukcji i rozprzestrzeniana się szkodników roślin uprawnych i produktów rolnych. Jednak od kilku lat kładzie coraz większy nacisk na ochronę przyrody. W następnych latach tworzone były kolejne rekomendacje i wytyczne dotyczące działań mających na celu walkę z inwazjami obcych gatunków, m. in. na Konwencji Berneńskiej (2003 i lata kolejne), Międzynarodowej konwencji o kontroli i postępowaniu ze statkowymi wodami balastowymi i osadami (2004), Konwencji o ochronie gatunków dzikiej flory i fauny europejskiej oraz ich siedlisk (2013). 1 stycznia 2015 r. w krajach Unii Europejskiej weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE z 22 października 2014 r. w sprawie działań zapobiegawczych i zaradczych w odniesieniu do wprowadzania i rozprzestrzeniania inwazyjnych gatunków obcych. Reguluje ono zapobieganie wprowadzaniu i rozprzestrzenianiu się gatunków inwazyjnych, wczesne ich wykrywanie oraz eliminację i kontrolę ich populacji. Wprowadzenie w życie wyżej wymienionych zapisów nie jest łatwe, gdyż wymaga międzynarodowej współpracy na wielu szczeblach. Potrzeba jednocześnie zapobiegać nowym inwazjom, wykrywać pojawiające się introdukcje, jak najwcześniej oraz kontrolować w jak największym stopniu te, którym nie da się już zapobiec. Te środki muszą być stosowane od skali lokalnej, przez regionalną, do globalnej. Problem inwazji powinien być brany pod uwagę już na etapie planowania obszarów chronionych. Ponieważ ma on charakter bardzo dynamiczny, potrzeba działań proaktywnych i szybkiego dopasowywania reakcji do zmiany sytuacji. Ochrona rodzimej przyrody w praktyce Każdy człowiek podróżujący po świecie, hodujący zwierzęta w akwarium lub terrarium, uprawiający ziemię, wędkarz czy myśliwy może przyczynić się do przenoszenia gatunków w tereny niebędące ich naturalnym domem. Również każdy człowiek może przeciwdziałać temu zjawisku, jeśli ma tego świadomość i odpowiednią wiedzę. Dlatego edukacja społeczeństwa o zagrożeniach ze strony gatunków obcych jest ważnym punktem, który znalazł się w wytycznych rekomendowanych przez różne organy rządowe. Niestety ciągle temat ten jest marginalizowany w programie nauki biologii w szkołach, gdzie powinno się kształtować świadomość zagrożeń i potrzebę ochrony przyrody. Edukacja w tym temacie powinna też być podejmowana przez osoby zarządzające obszarami chronionymi (parki narodowe, krajobrazowe, ogrody zoologiczne, botaniczne), bo one w opinii publicznej mają dużą wiarygodność. Tam właśnie odwiedzający ludzie mogą na własne oczy zobaczyć wpływ obcych gatunków na degradację najcenniejszych, rodzimych ekosystemów. Tymczasem nawet sami pracownicy obszarów chronionych nie zawsze mają odpowiednią wiedzę na ten temat. Powstają coraz obszerniejsze internetowe bazy danych, gdzie można zasięgnąć informacji o rozmieszczeniu, biologii i wpływie gatunków obcych na rodzimą faunę. Instytut Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk stworzył bazę danych „Gatunki obce w Polsce” ( która jest systematycznie uzupełniana o kolejne doniesienia, dane na temat biologii, przyczynach i czasie introdukcji, rozmieszczeniu oraz wpływie na rodzime, gatunki i ekosystemy. Ta baza danych została włączona do systemu NOBANIS ( gdzie z kolei można znaleźć dane dotyczące gatunków obcych w Europie środkowej i północnej, oraz do systemu DAISIE ( skupiającego informacje o takich gatunkach w całej Europie. Każdy, kto posiada dane, swoje własne obserwacje gatunków obcych może, a nawet powinien zgłaszać je na adres mailowy dostępny na stronie internetowej – Efektem tego projektu jest jedna z pierwszych w Europie monografia o gatunkach obcych w faunie Polski dostępna w formie elektronicznej i papierowej: Efekty introdukcji organizmu na nowy teren są zawsze zagadką. Każdy ekosystem jest mechanizmem złożonym z wielu małych zależności i nikt nie jest w stanie określić, jaki wpływ na te zależności będzie miało dołożenie do nich kolejnego ogniwa, dopóki to się nie stanie. Każda celowa introdukcja gatunku obcego powinna być poprzedzona wnikliwymi badaniami i symulacjami skutków dla środowiska naturalnego. Szkody poczynione przez nowy organizm w ekosystemie mogą być znacznie większe niż korzyści. Z tych samych powodów na wszystkich szczeblach, od globalnego po lokalne powinniśmy robić wszystko żeby zapobiegać przypadkowym zawleczeniom gatunków na nowe tereny. Natalia Starzyk, Kornelia Skibińska Natalia Starzyk – biolog, paleontolog. Pracownik naukowy Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN w Krakowie, przedmiotem jej badań są skorupiaki mezozoiczne. Mieszka na pograniczu Pogórza Ciężkowicko-Rożnowskiego i Beskidu Sądeckiego, z którym jest nierozerwalnie związana. Miłośniczka podróży z plecakiem lub Skibińska – biolog, paleoentomolog. Przewodniczka Muzeum Przyrodniczego ISEZ PAN w Krakowie, autorka publikacji naukowych, z zamiłowaniem szukająca dowodów ewolucji w bursztynie, miłośniczka przyrody uwielbiająca spacery w górskiej ciszy. W wolnych chwilach relaksuje się na łonie natury w towarzystwie, ukochanych psów zaczepno-obronnych. Lubi zapach lasu, wieczory przy ognisku, białe wino i czekoladę. Literatura:- Głowaciński Z., Okarma H., Pawłowski J., Solarz W. (red.). 2011. Gatunki obce w faunie Polski. Instytut Ochrony Przyrody PAN: 1-508 - Grabowski M. 2011. Krab wełnistoręki Eristoheir sinensis H. Milne Edwards, 1853. w: Głowaciński Z., Okarma H., Pawłowski J., Solarz W. (red.). Gatunki obce w faunie Polski. Instytut Ochrony Przyrody PAN w Krakowie. - IUCN 2000. 100 of the World`s worst invasive alien species. A selection from the global invasive species database. Kubisz D. 2011. Biedronka azjatycka Harmonia axyridis (Pallas, 1773). w: Głowaciński Z., Okarma H., Pawłowski J., Solarz W. (red.). Gatunki obce w faunie Polski. Instytut Ochrony Przyrody PAN w Lipa 2004. Obce gatunki inwazyjne zagrożeniem dla entomofauzy Europy i Polski. Wiadomości entomologiczne. 23(2): Stworzewicz E., Kozłowski J. 2011. Ślinik luzytański Arion lusitanicus Mabille, 1868. w: Głowaciński Z., Okarma H., Pawłowski J., Solarz W. (red.). Gatunki obce w faunie Polski. Instytut Ochrony Przyrody PAN w – Gatunki obce w Polsce – baza danych Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk- – European Network on Invasive Alien Species- – Delivering Alien Invasive Species Inventories for Europe

żółwie inwazyjne w polsce